poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 36

Angel nie pamiętał czy kiedykolwiek był tak szczęśliwy.
Nawet za życia nie przypominał sobie tak idealnego dnia. Nie chodziło tylko o to że po raz pierwszy od ponad 200 lat czuł na skórze ciepłe, niemal gorące promienie słońca.
Co było jeszcze lepsze to fakt że uszczęśliwił swoich dwóch ukochanych. No i za każdym razem gdy spoglądał  na Will'a gdyby mógł oddychać zaparłoby mu dech w piersiach. W słońcu jego blada skóra niemal świeciła, wyglądał na prawdę wspaniale. A Alex z tą swoją złotą opalenizną, aż zagryzł wargi.

Od rana i Spike i Alex namawiali go usilnie na wyjście na plażę. Gdyby robił to jeden z nich może byłby w stanie odmówić ale gdy do chłopca dołączył młodszy wampir był już stracony.
Teraz jedna wiedział że to dobry pomysł.
-I tu jesteś markotny?- Alex usiadł obok niego i pocałował w policzek
-Wcale mój piękny- objął go czule- Zapomniałem jak ciepłe są dni. Wygląda wspaniale prawda?- Zapytał gdy ich wzrok powędrował w stronę wychodzącego z wody jasnowłosego wampira
-Tak- uśmiechnął się chłopak- ale ty również wyglądasz całkiem całkiem- usiadł kochankowi na kolanach- nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo bladzi jesteście. Podoba mi się to- i raz jeszcze go pocałował
-A ja kocham twoją złotą opaleniznę- Alex poczuł na ramionach delikatne pocałunki młodszego kochanka i uśmiechnął się- skórę pachnącą słońcem, ciepłym letnim powietrzem- wciąż jeszcze chłodne ręce zaczęły błądzić po jego plecach.
-Spike- jęknął, chłopak i odchylił głowę do tyłu przymykając oczy
-Właśnie tak- Angel dołączył do pieszczot dotykając jego sutków, które stwardniały niemal w oka mgnieniu. I poddałby się tej pieszczocie gdyby  nie to że nagle obok nich wylądowała piłka plażowa obsypując ich ciepłym piskiem
-Stop- próbował się od nich odsunąć ale wampiry nie pozwoliły mu na to na szczęście pieszczoty ustały.  Owszem chciał być z nimi ale nie na plaży pełnej ludzi, i przed dziećmi.
-Więc chodźmy do hotelu- Spike wstał zadowolony z siebie
-Nie- Alex miał inny pomysł
-Nie?- Angel uniósł brwi ze zdziwieniem
-Chcę spędzić dzień na powietrzu, i jeśli znajdziemy jakieś miejsce to bardzo chętnie- uśmiechnął się i położył na piasku parząc mu przyjemnie plecy
-Zwierzaczku- jęknął Spike kładąc się obok niego- Tak bardzo chcę być w tobie- nie pomagał mu kpiący uśmiech starszego wampira, który mimo że również pragnął ich obu to mógł jeszcze poczekać, chociaż przez jakiś czas.
-Ale....- zaczął jasnowłosy mężczyzna
-Nie przy ludziach. No bo czy chciałbyś żeby ktoś mnie zobaczył, jak dochodzę jak jęczę z przyjemności albo moją nagość- chłopak uśmiechał się coraz szerzej z każdym słowem
-Nikt nie będzie cię tak oglądał- warknął Spike i wziął go w ramiona- ale wieczorem jesteś cały mój- szepnął mu do ucha
-Z największą przyjemnością- pocałował go w policzek i spłonął  rumieńcem gdy zaburczało mu w brzuchu- a podzielisz się z Angelem?
-Nie dzisiaj- wampir wstał omijając wzrokiem starszego kochanka. Wiedział że nie jest do końca zadowolony- dziś będziemy cię mieć pojedynczo
-I ja nie mam prawa głosu?- Zapytał namierzając wózek z lodami
-Nie- odpowiedzieli obaj

Po plaży wszyscy trzej udali się jeszcze na szalony bieg po sklepach. Spike zachowywał się gorzej niż przyjaciółki Alex'a ale miał wspaniały gust i zabawnie było jak wampir przymierzał tą niekończącą się ilość koszulek, spodni i butów ku wściekłości i coraz większej niecierpliwości Angel'a.
-A może Alex coś przymierzy?- Byli w sklepie ze skórzaną odzieżą i młodszy wampir przyglądał się zamyśleniem bardzo skąpym majtkom. Które właściwie składały się z kilku cienkich pasków
-Ta...- oderwał od nich wzrok- Miłości chodź do mnie- wyciągnął rękę do chłopaka, który odsuwał się od niego coraz bardziej
-Nie dziękuję mi tu dobrze- przysunął się całkiem do ściany i ściskał w ręce spodnie które już wcześniej obaj mu wcisnęli. Były okropnie ciasne i gdy tylko wrócą do Sunnydale zadba o to żeby  jakiś demon zniszczył je bezpowrotnie
-No chodź mój śliczny- Spike kusił coraz bardziej i wiedział że za chwilę się podda.
-Raczej nie- spojrzał na Angel'a ale on patrzył na niego tym samym wzrokiem co młodszy wampir- To i tak nie będzie mi pasować
-Na pewno będzie już ja o to zadbam- nagle znalazł się przed nim i zaczął powoli dotykać jego szyi- Dla mnie miłości- pocałował go delikatnie i namiętnie tylko tak jak on potrafi.
Alex nawet nie zorientował się gdy Spike wciągnął go do przebieralni.
Jak przez mgłę zdawał sobie sprawę że wampir pozbawia go butów i spodni. Co w lustrze wyglądało dość dziwnie bo wydawało się jakby ciuchy ściągają się same.
Po kilku chwilach dołączył do nich Angel on jednak tylko patrzył zadowolony na wspaniałego chłopca. A gdy Spike założył mu już te niewielkie majtki aż zamruczał z uznania
-No i jak?- Zapytał  jasnowłosy mężczyzna dwóch pozostałych
-Wspaniale, kochany bierzemy- ciemnowłosy już zdecydował
-Hm...- Alex przyglądał się sobie w lustrze i wampiry miały rację to nie wygląda wcale tak źle. I było nawet bardzo wygodne- dobrze może być ale to wszystko
-Tak miłości- obiecał nieszczerze Spike. Angel roześmiał się
-Alex śliczny dajmy mu tu chwilę a za to co powiesz na komiksy. Wiem że je lubisz- chciał ich na chwilę rozdzielić. Da starszemu kochankowi trochę swobody, wie że i on będzie miał z tego zabawę.
-Dziękuję- pocałował wampira- ale nie musisz.... to dość...
-Nie nic nie jest dość  dla ciebie mój piękny- w oka mgnieniu ubrał chłopca i wyprowadził go we sklepu. Miał tylko nadzieje że Spike kupi to czemu się przyglądał.

Do hotelu wrócili dopiero po zachodzie słońca bardzo zadowoleni. Alex był trochę zmęczony ale już nie mógł się doczekać gdy będą sami. Był okropnie napalony. Co bardzo go dziwiło to fakt że obaj jego kochankowie zdawali się być całkiem obojętni. I nawet w windzie gdy zaczął ich całować stali niewzruszeni.
Zmartwiony gdy weszli do pokoju od razu udał się do łazienki. Tego się nie spodziewał. Stał już pod prysznicem gdy usłyszał otwieranie się drzwi.
-Więc dołączy ktoś?- Zapytał. Obaj byli nadzy. Nie doczekał się odpowiedzi bo nagle został zaatakowany przez dwie pary ust i rąk.
Uśmiechnął się pod nosem i poddał pieszczotom. To były idealne wakacje.

4 komentarze:

  1. To faktycznie idealne wakacje, ale poza migdaleniem się akcja jest strasznie wolna. Chyba każdy chciałby mieć dwoje takich kochanków gdzieś na pięknej plaży. Dlaczego mi się wydaje, że twój świat jest bezludny.Nic nie wspominasz o otoczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham ostatnią scenę!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe wakacje chłopcy mają. noce pełne rozkoszy im się szykują. Co Will kupił?

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    rozdział świetny, wakacje to oni mają bardzo cudowne... ciekawe co Spike kupił...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń