środa, 17 kwietnia 2013

Rozdział 23

Alex się martwił. Był już niemal ranek a Angel jeszcze nie wrócił. Nie mógł się też dodzwonić ani do przyjaciół ani do ojca. Spike też wcale mu nie pomagał. Nie chciał się przyznać że chciałby pójść szukać drugiego kochanka. Alex jednak musiał być chroniony
-Spike...- zaczął chłopak
-Angel żyje- uśmiechnął się do niego i usiadł na łóżku obok ukochanego
-Jesteś pewny?- Przytulił się do  zimnego ciała
-Tak- pocałował go i zanim Alex zdążył mrugnąć wampir wstał i pobiegł na dół.  Chłopak już miał zrobić to samo gdy Spike wrócił i to nie sam.  Ciągnął za sobą zmasakrowane ciało starszego wampira. Alex widział wiele podobnych obrażeń. On sam często wyglądał podobnie ale Angel był ponad 200 letnim wampirem. Istota która nie powinna odnosić takich obrażeń. Sam zwykle po prostu szybko wbija kołek w ich serca i po wszystkim. Zdał sobie też sprawę raz jeszcze, że bardzo zależy mu na mężczyźnie.
-Jak mam ci pomóc?- Zapytał gdy Spike położył Angela na łóżku
-Nie macie tu krwi?- Widać było że i jasnowłosy się martwi. Wiedział, że kochankowi nic nie będzie, że wyleczy się z czasem jest silny ale nienawidził widzieć go w takim stanie. Alex usiadł obok ale nic nie powiedział. Przez chwile tylko przyglądał się wampirowi który chyba teraz spał tym leczniczym snem w jakie zapadały istoty nocy. Wyciągnął tylko rękę i pogłaskał zimny martwy policzek
-Podaj mi nóż- odezwał się w końcu.  Nie chciał tego robić ale nie miał innego wyjścia.
-Alex...- zaczął Spike rozumiejąc wszystko
-Nie mam tu krwi a nawet jeśli nie byłaby ludzka. A ty nie zdążysz wyjść bo już świta- spojrzał na niego i wziął nóż- Pomóż mi- pocałował wampira i przyłożył ostrze do ramienia
-Nie tu- szepnął Spike i wolno  wziął nóż i bardzo delikatnie przesunął go na nadgarstek chłopaka- spokojnie oddychaj i nie bój się. Jestem tu- objął go i przeciął wrażliwą skórę. Gdy zapach słodkiej krwi napłynął do jego nozdrzy od razu pokazał kły. Zacisnął jednak dłoń na kocu i za wszelką cenę walczył z pokusą
-Spike- Alex krwawił i to wcale mu się nie podobało. Każdy instynkt krzyczał do niego żeby uciekać, żeby walczyć o swoje życie
-Spokojnie miłości- wampir w końcu opanował się na tyle żeby unieść głowę nieprzytomnego kochanka do rany. Tej słodkiej wspaniałej rany. Angel jednak nie poruszył się. Spike teraz zaczął się niepokoić. Normalnie chociaż zacząłby węszyć- Alex weź na palec trochę krwi i wsuń nu go do ust- to był błąd bo gdy tylko zobaczył jak chłopak robi to co mu kazał. Poczuł erekcje w ciasnych spodniach. Nie czas i miejsce
-Nic się nie...- zaczął chłopak ale nagle starszy wampir podniósł się i przyssał usta do krwawiącego nadgarstka pił łapczywie. Spike  starał się kontrolować wydarzenia. Wiedział, że za chwilę będzie musiał oderwać kochanka od chłopaka. Ten słabł z każdą chwilą.
W końcu szarpnął Alexa do siebie. Był nieprzytomny
-Angel?
-Wszystko dobrze- nie było na nim śladu i czuł się wspaniale- Alex
-Tylko zemdlał- położył chłopca wygodnie- Udało się wam?
-Buffy i Charlie to dobrzy wojownicy- nie mógł oderwać wzroku od chłopaka- Nie powinieneś mu pozwalać
-Nie było wyjścia- Spike pocałował Angela- obaj się martwiliśmy
-Wszystko dobrze- przytulił jasnowłosego do siebie. Alex zaczął się wybudzać. Pierwsze co zrobił to uśmiechnął się
-Zostajecie tu na cały dzień
-Tak śliczny- Angel podniósł wciąż krwawiący nadgarstek do ust młodszego wampira. Spike przyjął ofertę i zaczął powoli lizać wrażliwą skórę i krew. Rana zabliźniała się w oka mgnieniu a on był zadowolony, że mógł posmakować ukochanego chłopca.
-Co teraz?- Alex w końcu podniósł się powoli
-Musisz coś wypić i koniecznie zjeść- Spike pogłaskał go- Ale ja to zrobię. Wątpię żebyś przeżył to co robi Angel
-Dobrze- roześmiał się- Ale musimy porozmawiać. Taty nie ma?
-Nie, ale nic mu nie jest. Tylko ja oberwałem- Angel uśmiechnął się lekko- O czym chcesz porozmawiać?
-O rytuale- spojrzał na własne ręce i zarumienił się
-Najpierw zjedz to ważne i zadzwoń do taty- Spike nie bardzo chciał o tym rozmawiać. Jeszcze nie
-Daj mi tylko wody- poprosił chłopak. To Angel spełnił prośbę i znalazł nawet kawałek czekolady. Chłopak jadł powoli.

-Śliczny o czym chcesz porozmawiać?- Odezwał się w końcu Angel
-Bo.. kochaliśmy się i sami mówiliście że wam zależy ale nie ugryźliście mnie coś tu się nie zgadza....
-Miłości popatrz na mnie- Spike ujął podbródek chłopaka i zmusił żeby spojrzał mu w oczy- Obaj bardzo cię kochamy i chcemy tego.. chcemy cię na wieczność...
-Więc?- Przerwał mu Alex
-Jesteś taki młody...- Angel wiedział, że to żadna odpowiedź ale jakoś musiał zacząć
-Ta....Angel,Spike jeśli mi nie powiecie kończę tą znajomość- powiedział w końcu chociaż wcale tego nie chciał
-Nie możemy przeprowadzić rytuału- westchnął w końcu starszy wampir- podczas... chciałem to zrobić. Chciałem cię ugryźć. Wziąć się jako swojego na wieki.... tylko że nie mogłem. Myślę że to wina twojego ojca... biologicznego ojca... wątpię by był on człowiekiem
-A co to ma do rzeczy przecież możecie brać demony jako Małżonków Krwi czytałem
-Owszem miłości ale nie gdy po zaklęciach zamykających
-Więc to moja wina- z jakiegoś powodu Alex'owi chciało się płakać
-Śliczny...-westchnął Angel- Mamy jeszcze czas i na pewno w końcu uda się złamać zaklęcie- pocałował go- nie boisz się rytuału?
-Nie.. owszem wymiana krwi sam nie wiem... każdy mój instynkt zawsze się przed tym bronił. Nawet przed chwilą... chciałem zabić ale nie bałem się nie naprawdę
-To fundament rytuału. Musisz nam ufać inaczej się nie uda- Spike pogłaskał go po policzku
-Ufam. To instynkt- uśmiechnął się- ale rytuał nie jest sam w sobie straszny
-A konsekwencje?- Zapytał Angel
-Czytałem o was wszystko.... wiem wszystko...
-Czytanie to co innego- przerwał znów starszy wampir- będziesz czuł wszystko co robiliśmy. Słyszał, widział nasze ofiary. Każdą sekundę życia...
-Wiem i nie boję się tego- uśmiechnął się- tylko to na wieki... a co jeśli zmienicie zdanie, albo gdy ja zginę wy też...
-O to się nie martw włos z głowy nigdy ci nie spadnie- zapewnił Spike i warknął cicho
-Spróbujemy jeszcze raz?- Zapytał chłopak z nadzieją w głosie
-Nie dziś...- Rupert znów ich zaskoczył- chcę żebyście z tym poczekali... mój znajomy zna kobietę która wiele lat temu związała się z wampirem- mężczyzna wszedł do pokoju- ja wiem że to kwestia czasu ale porozmawiaj najpierw z nią
-Dobrze tato- wiedział jak jest mu ciężko dlatego zgodził się na ten warunek. Oby był jedyny.
-Alex ogarnij się i zejdź na dół. Chcę porozmawiać z tobą na osobności- i wyszedł
-Dobrze- uśmiechnął się do ojca.
-Idź a o tym jeszcze porozmawiamy- obiecał Angel i pocałował chłopaka namiętnie. Spike zrobił to samo i obaj położyli się do łóżka- tylko zostań dziś w domu
-Dziś tak- i on wyszedł. Był bardzo ciekawy co chce powiedzieć mu tata. Był bardzo zadowolony że nie ma problemów z rytuałem. Że tata to akceptuje, przynajmniej trochę. No i rozmowa z ludzką Małżonką Krwi jakiegoś wampira. To może być bardzo ciekawe doświadczenie i rozwieje wszystkie jego wątpliwości.



###############################################################################
Wiem że obiecałam, że opisze rytuał ale nie bardzo umiem. Obiecuje że poczytam o nim jeszcze i w końcu wyjaśnię go krok po kroku nim się stanie. Jest dość ciekawy ale jakoś nie umiem odpowiednio ubrać go w słowa. Może ktoś mógłby mi pomóc

6 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa tego rytuału.Tak jak obiecałaś, mam nadzieję na szczegółowy opis:)Ciekawa też jestem, kto jest prawdziwym ojcem Alexa, mam nadzieję, że z czasem wszystko się wyjaśni.
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi to bardzo skomplikowanie. Jestem jednak bardzo ciekawa tego rytuału. Małżonka krwi? A co to takiego? Nie napisałaś nic kto tak Angela urządził i co się z nim stało. Jakim to zaklęciem jest obłożony nasz mały Alex. Jednym słowem rozdział składa się z samych pytań.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    dopiero co tutaj trafiłam na ten blog, i mogę po prostu powiedzieć, ze opowiadanie jest fantastyczne, a że jest o wampirach to tym lepiej ;] uwielbiam takie opowiadania... Widać, że Angelowi i Spaikowi bardzo zależy na Alexie, troszczą się o niego.. bardzo jestem ciekawa tego rytuału, no i kim jest ojciec Alexa, mam nadzieje, że tego kiedyś się dowiemy.... Masz w mojej osobie nowego, stałego czytelnika...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie i gorąco Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Alex chce być z tymi wampirami że chce przeprowadzić rytuał dał mu też swoją krew chodziaż jaka pogromca przeciwstawiał się temu.Jestem ciekawa kto może być jego ojcem bo ponodz nie jest człowiekiem.Jestem ciekawa jak też bedzie przebiegać rozmowa z małżonka wampira.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm... świetny rozdział. Ale przez chwilę się bałam, że Angel wyssie z Alexa za dużo krwi i że Spike wreszcie straci kontrolę i sam się na niego rzuci. Dobrze, że tak się nie stało.
    No i w końcu została poruszona kwestia rytuału. Wiesz, mam taką radę. Mi to czasem pomaga. Jeżeli masz problem z opisaniem czegoś, to zrób sobie taki plan w punktach, co byś chciała w tym opisie zawrzeć, jakie emocje, jakie działania. To może czasem naprawdę bardzo pomóc. Ale myślę, że masz na tyle świetną wyobraźnię i doświadczenie w opisach takich rzeczy, że kiedy już zaczniesz, to pójdzie ci z górki.
    Ale wracając do rozdziału. Cieszę się, że Alex poruszył kwestię rytuału. I w sumie cieszę się z wyjaśnienia wampirów. Przynajmniej Alex jest pewny, że oni go kochają. A co do zaklęcia, to jakoś sobie z tym poradzą.
    No i Alex spędzi cały dzień z kochankami. Ciekawe, jak wypełnią mu wolny czas.xd
    Martwi mnie tylko ta rozmowa z Rupertem. I ta kobieta, która związała się z wampirem. Cieszę się, że Rupert martwi się o syna i chce mu pomóc. Ale z drugiej strony, to zaczyna się robić itytujące. Przecież sam powiedział, że jeśli chodzi o rytuał, to tylko kwestia czasu. Wiem, że nie zabroni Alexowi związać się z nimi, ale mógłby go wspierać w inny sposób.
    Pozdrawiam i weny życzę,
    Seya.;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejeczka,
    wspaniale, co to był za demon że tak załatwił Angela, i kim jest ojciec Alexa że właśnie przez niego nie mogli rytuału przeprowadzić...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń