środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 20*

Dwa tygodnie później Alex w końcu nie mógł już wytrzymać.
Wampiry wyzwoliły w nim coś o co wcześniej nawet się nie podejrzewał. Owszem jako nastoletni chłopak wiele razy był podniecony, zauroczony ale nie aż tak.
Dlatego właśnie tego wieczoru ubrał się bardzo starannie. Był z siebie dumny, że nie poprosił o pomoc Charliego i cieszył się że taty nie było w domu. Właściwie to rzadko był teraz uchwytny ale gdy tylko go widział mężczyzna był zadowolony i tylko to się liczyło.
Chłopak od jakiegoś czasu przeglądał się w lustrze. Wyglądał trochę jak męska dziwka ale z jakiegoś powodu dodawało mu to uroku. Miał na sobie bardzo ciasne brązowe skórzane spodnie nisko opadające na biodra i jasną zieloną koszulę z drobnej siateczki. Uczesał teraz trochę przydługie włosy w które wpakował kilka ton jakichś produktów przyjaciela i wziął jeszcze jeansową kurtkę. Było dość chłodno.
Nie zapomniał oczywiście wziąć broni i w końcu po godzinie przygotowań wyszedł z domu.

Alex stał przed kryptom w której mieszkali kochankowie i teraz bardzo chciał żeby nikogo nie było. Oddychał stosunkowo cicho ale był pewny że szalone bicie serca jest słyszalne na całym cmentarzu i lada chwila ktoś go zaatakuje. Nie jest dziś przygotowany do walki.
W końcu zapukał do mosiężnych drzwi. Kilka sekund później stanął twarzą w twarz z jasnowłosym wampirem
-Alex piękny...- zaczął trochę zaskoczony
-Wpuść mnie- przerwał mu  bo jego nogi już chciały uciekać. Nie tylko nogi sam tracił nadwątloną pewność siebie. Spike odsunął się i chłopak bardzo powoli wszedł do środka.
Spodziewał się pajęczyn, brudu i niedogodności. A tu było wygodnie i przytulnie. Był nawet kominek z wesołym ogniem no i prąd. Uśmiechnął się
-Nie żebym się nie cieszył....- Alex zamknął usta wampira niecierpliwym pocałunkiem. Spike kilka sekund później przejął kontrolę nad pieszczotą i uniósł chłopaka. Przeszedł z nim na wygodną kanapę i posadził go klękając tuż przed nim. Nie mogli oderwać od siebie ust ale chłopak musiał oddychać. Mężczyzna zaczął lizać jego szyję. Była tak bardzo kusząca, a jęki wydobywające się z jego gardła. Przez wiele wiele lat nie słyszał tak słodkiej muzyki.
Żaden z nich nie był świadomy, że ktoś ich obserwuje. Do czasu gdy Alex poczuł duże ręce na plecach. Odwrócił głowę i spojrzał w ciemne oczy starszego wampira. Uśmiechnął się do niego i sięgnął ku jego twarzy. Nie musiał tego robić, bo Angel już się do niego zbliżał. Ten pocałunek był trochę bardziej spokojny wyrafinowany ale równie namiętny.  Alex czuł że robi mu się okropnie gorąco. Każdy dotyk, każde muśnięcie zimnych ust na jego rozgrzanym ciele wprawiało go niemal na szczyt ekstazy. Drżał i jęczał mimo że w sumie nic nie robili.
I nagle wszystko ustało. Otworzył zamglone oczy by spojrzeć na oba teraz uważnie przyglądające mu się wampiry
-Co zrob...- zaczął ale Angel położył mu palec na ustach
-Jesteś pewny?- Zapytał z łagodnym uśmiechem
-Bardzo- chciał wstać ale Spike go powstrzymał
-Daj nam 10 minut- błądził palcami po jego twarzy- jeśli ciągle będziesz tego chciał tam jest sypialnia- wskazał na drzwi po lewej
-Ale...- nie tego się spodziewał
-Kochany- Angel usiadł obok i wziął go za rękę przykładając ją do swojego krocza by po kilku sekundach przełożyć ją na krocze młodszego wampira- nie chcemy zrobić ci krzywdy- pocałował go w policzek- i sypialnia wygląda strasznie- uśmiechnął się figlarnie. Alex tylko kiwnął głową. Zaniemówił. To co poczuł napawało go lękiem i niewypowiedzianym podnieceniem. Zamknął oczy a gdy je otworzył został sam.
Opadł na kanapę i starał się uspokoić. Minuty to biegły jak szalone to dłużyły się niemiłosiernie. I w końcu.
Wstał powoli i skierował się do sypialni.

Setki świec i czerwone satynowe prześcieradło na ogromnym łóżku. Obaj mężczyźni stali bez słowa na środku pokoju
-Chcę tego- szepnął i został nagle zamknięty w ciasnym uścisku dwóch silnych par rąk. Pocałunki i dotyk były tak upojne. Niemal kręciło mu się głowie. Nawet nie zorientował się że został rozebrany i przeniesiony na łóżko. Spike nie przestawał go całować. Był jednak głuchy na prośby chłopaka by dotknął jego nabrzmiałego penisa. Wampir był pewny, że członek zaczyna go boleć ale podręczy go chwile. Zresztą ustalili inaczej.
Angel patrzył na nich przez chwile bez ruchu. Wyglądali wspaniale. Mięśnie Williama rysowały się wspaniale pod jego ciasną czarną koszulą. Czuł że ma zamiar zerwać spodnie ale czekał.
Zaczął się powoli rozbierać i już po chwili zajął miejsce przy Alex'ie. Całował go lekko, namiętnie.
Spike ustąpił mu miejsca ale chłopak nie zaprotestował. Nie był w stanie. Był podniecony do granic możliwości a gdy poczuł zwinny język na członku doszedł z krzykiem
-Przepraszam- jęknął gdy odzyskał oddech
-To nic- Angel pocałował go namiętnie- jeszcze nie skończyliśmy. Spike na nowo zaczął całować jego tors, brzuch, szyję i dotykał czułych sutków młodego kochanka.
Angel podniósł jego biodra, wsunął pod nie miękką poduszkę i zaczął bardzo delikatnie dotykać jego ciasną dziurkę. Alex znów bardzo się podniecił. Cały strach go opuścił.  Był niemal nieprzytomny z oczekiwania ale nie chciał niczego przyspieszać.
Starszy wampir wsunął mały palec w gorące wejście i zamknął oczy. Nie mógł się doczekać gdy posiądzie go w całości. Spike obserwował twarz kochanka i tylko się uśmiechnął zaciskając palce na erekcji chłopaka.
Dla Alexa tego było już za wiele
-Szybciej- jęknął i nabił się na palec wampira. To otrzeźwiło obu mężczyzn. Angel wsunął jeszcze jeden palec, Spike poruszał ręką coraz pewniej i całował jego podbrzusze.
-Teraz oddychaj głęboko- odezwał się Angel i usunął palce. Bardzo powoli zaczął wsuwać swój członek w gorącym ciele. Warknął i przyciągnął Williama do namiętnego pocałunku. Jedną rękę trzymał na biodrze chłopaka a drugą zacisną na penisie młodszego wampira. Alex powoli przyzwyczajał się do tego dziwnego uczucia. Nic go nie bolało. Zaplótł nogi ciaśniej w talii kochanka tym samym zmuszając go do wejścia głębiej. Zaczął poruszać się coraz szybciej, coraz gwałtowniej. Spike nie mógł przestać całować chłopaka sama jego skóra była jak narkotyk. W końcu widząc że chłopak był blisko niemal w jednej sekundzie zmienili pozycję. Teraz to jasnowłosy wampir zatopił się w wciąż jeszcze okropnie ciasnym wnętrzu. Czekał jednak na to by Angel ustawił się nad Alex'em. Wziął go w usta a starszy kochanek objął penis chłopaka. Kilka silnych gwałtownych pchnięć, pociągnięć i ucisków i wszyscy doszli w tej samej sekundzie.
Oba wampiry opadły po obu stronach wycieńczonego chłopaka.
-Co się stało?- Zapytał ochrypłym głosem
-Jesteś nasz- Angel przyciągnął go do siebie a Spike wzmocnił uścisk
-Podobało się?- William uśmiechał się jak jeszcze nigdy. Czuł się cały, spokojny. Tego im było trzeba. Alex wprowadzi w ich życie równowagę
-Bardzo- pocałował go w policzek- Spać- ziewnął
-Śpij kochany- Liam przykrył go szczelnie kocem- Wrócimy za chwile- był głodny. Zresztą nie tylko on
-I nie bój się- dodał Spike- nikt tu nie wejdzie- ale chłopak już go nie słyszał. Wpadł w objęcia Morfeusza tak głęboko że był niemal w śpiączce ale lekki uśmiech nie schodził mu z pięknej młodej twarzy. Na reszcie jego życie było takie jak być powinno.
Angel z dumą spoglądał to na jednego to na drugiego. Był dumny ze swoich pięknych chłopców. Kochał obu tak samo mocno i nie chciał żyć bez któregoś. Musiał tylko się zatroszczyć żeby to się nie stało. Żeby miał ich przy sobie na wieki.

8 komentarzy:

  1. Całość przeczytałam jednym tchem.Wspaniałe płynne opowiadanie, osobiście z wielką niecierpliwością oczekuję następnego rozdziału.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że twój sposób pisania niesamowicie się rozwinął. Ciągle pamiętam te pierwsze rozdziały ;)
    Alex zrobił swoim wampirkom baaardzo miłą niespodziankę. No, w każdym razie nie wyglądali na zwiedzionych ;) Jestem ciekawa co się teraz zmieni w ich życiu. No i jak reszta zareaguje na informację o ich pierwszym razie.
    Weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak myślałam w końcu to Aleks nie wytrzymał i sam do nich przyszedł. Wampiry zachowały się wyjątkowo grzecznie. Widać było, że dobro chłopaka mają na pierwszym miejscu. Nie podobało mi się jednak że zaraz potem wyszli i zostawili go samego. Mimo wszystko to był ich pierwszy wspólny raz. Nie mogli w drodze wyjątku zapomnieć o głodzie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Sol mam do ciebie takie małe pytanie kiedy ukaże się kolejny rozdział "Harry Potter krew, pełnia i miłość"

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreście doszło do tego najważniejszego momentu.Alex miał w ostatniej chwili zrezygnować ale się jednak zdecydował zrobić ten ostateczny krok.Byli bardzo ostrożni żeby pierwszy zar nie kojarzył mu się żle.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, zaczynałam czytać to opowiadanie z ogromnym dystansem. Powiedzmy, że tematyka wampirów i fandom "Buffy...", nie bardzo mnie interesuje. Ale ten fick jest naprawdę świetny, a ja kocham twoją wyobraźnię jeszcze bardziej.
    Alex jest absolutnie przeuroczy. I całkowicie uwielbiam Spike'a i Angela.
    Ten rozdział trafił w moje gusta. Ale chyba wolalabym, żeby Spike i Angel zostali przy Alexie po wszystkim. Ja rozumiem, głód itd., ale mogli chociaż troszkę z nim poleżeć.
    Mam tylko nadzieję, że Alex nie będzie żałował.
    Weny,
    Seya.;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Alex ty bezwstydniku xD Skórzane spodnie, mrauu ...
    Zaskoczona mina Spike'a. Podobało mi się, że wampiry dały chłopakowi też szansę na zrezygnowanie, na przełożenie tego.
    Alex ty mały szczęściarzu :D Sam stosunek, bardzo mi się podobał, mężczyźnie nie kłócili się o chłopaka, zajęli się nim idealnie :3
    Twoja Maru;3

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejeczka,
    wspaniale, jak cudownie, w końcu się połączyli to było cudowne i byli tacy delikatni dla Alexa...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń