piątek, 15 lutego 2013

Rozdział 9

Rupert widział jak bardzo sytuacja z wampirami męczy syna. Zwłaszcza teraz gdy nie może nigdzie się ruszyć a szpital jest miejscem publicznym więc mają tam wstęp i nie ma chyba na świecie magii która mogłaby ich powstrzymać.
On sam nie miał możliwości bycia z nim 24 na dobę i w takich chwilach często żałował że się nie ustatkował. Tego ranka również.

Alex był bardzo zmęczony. Całą noc miał erotyczne sny z wampirami w roli głównie co nie pomogło w leczniczym odpoczynku. Na dodatek wie że zwierzeniami zmartwił ojca a on ma przecież tyle spraw na głowie na dodatek mama Buffy jakimś sposobem dowiedziała się prawdy o tym kim jest jej córka i na pewno wyniknie z tego coś niedobrego.  Jeszcze przed 10 rano miał okropną migrenę
-Tato...- zaczął po kilku minutach ciszy- z panią Summers na pewno sobie poradzisz jest dorosłą odpowiedzialną kobietą. Rada nie powinna mieć nic przeciwko Willow i Jessie'mu to pomocne dzieciaki (sam czasem zapominał że jest w tym samym wieku)...
-Nie o to się martwię tylko o ciebie- uśmiechnął się smutno do niego- Te sny...jesteś zupełnie pewny...- westchnął
-Gdybym nawet z jakiejś niespotykanej przyczyny albo podczas choroby miałbym się związać z wampirem to nie z żadnym z nich albo obojgiem- wzdrygnął się- po prostu muszę poznać miłego normalnego chłopaka i to się skończy przecież pamiętasz jak to jest mieś16 lat...
-Alex.... dobrze może masz rację tylko pamiętaj powiedz mi jeśli to zaczną być wizje... samolot leci tylko 4 godziny
-Wiesz przecież że ci powiem. Masz te książki?- Zmienił temat. Mimo że był blisko z mężczyzną jakoś nie uśmiechało mu się rozmawiać z nim o swoich erotycznych fantazjach czy o tym jak bardzo chciałby z kimś być.
-Oczywiście- wyjął z torby opasłe tomy i wręczył synowi- zadzwonię
-Dobrze- ale już go nie słuchał. Zatopił się w czytaniu.

Spike gdy dowiedział się że Angel musi wieczorem wyjechać poza miasto niemal skakał z radości. Poprzednia noc była wspaniała. Obaj mieli na sobie zapach chłopaka i to sprawiło że sex stał się jeszcze bardziej namiętny. Zaczął się zastanawiać. Może to nie chodzi o samego Alexa może jego ojciec był jakimś demonem ale to byłoby zbyt piękne. Wiedział tylko że pokochał go i że dziś bez przeszkód będzie mógł  z nim pobyć. Wie że nie będzie w stanie się podzielić ale wie też że z kochankiem nie wygra. Chłopak sam musi podjąć decyzje a wampir który będzie go musiał natychmiast naznaczyć.
Angel wiedział że Spike pójdzie dziś do szpitala i trochę się tym martwił ale musiał wyjechać. Możliwie tylko na dziś
-Will- objął młodszego mężczyznę- pozdrów naszego pięknego chłopca
-O niego się nie martw- uśmiechnął się złośliwie- Dziś nie zatęskni za tobą- i umknął mu bo słońce już zaszło.

-Alex- wampir wszedł do pokoju i uśmiechnął się gdy zobaczył że chłopak spał z książką na brzuchu. Wciąż jeszcze czuć było tu zapach jego znajomych. Podszedł do łóżka i pogłaskał go po policzku. Ten uśmiechnął się przez sen i przytulił twarz do zimnej dłoni- tak skarbie już niedługo będziesz mój- ściągnął płaszcz i wsunął się obok pod koc. Ciepłe ciało od razu przylgnęło do niego. Szkoda tylko że Alex wciąż spał. Ale miał bardzo przyjemne sny bo czuł na udzie jego erekcje. Wampir uśmiechnął się przebiegle i dalej głaskał go po twarzy
Po godzinie chłopak gwałtownie otworzył oczy
-Jasna cholera!- Krzyknął i odskoczył na tyle ile było to możliwe. Czyli wcale
-I ja się cieszę że cię widzę piękny- uśmiechnął się Spike
-Co ty.. jesteś sam?- Zapytał niechcący
-Widzę że to cię cieszy- uśmiechnął się szerzej- W porządku?
-Muszę wziąć leki- nie miał siły walczyć bolało go dosłownie wszystko. Mężczyzna podał mu szklankę z wodą i tabletki
-Lepiej?- Zapytał gdy oderwał wzrok od jego ust
-Nie- i znów opadł na poduszkę- Czemu mnie dręczysz?
-Słodki nie robię tego- wyjął z kieszeni płaszcza ukradziony komiks- Ja chcę żeby było ci dobrze. Czytałeś już?
-Dziękuję- i Alex po raz pierwszy  uśmiechnął się do wampira na co ten nagle zamarł- tego jeszcze nie miałem
-To za to chcę buzi- blondyn zrobił  minę proszącego dziecka i wlepił w niego wzrok. Chłopak jak zahipnotyzowany przyłożył usta do zimnego policzka tylko w prawdzie na dwie sekundy ale Spike był w siódmym niebie
-Wyjdź- Alex zorientowawszy się co właśnie zrobił spłonął rumieńcem i zezłościł się sam na siebie. Co do cholery się z nim działo. Musiał sobie znaleźć chłopaka i to jak najszybciej
-Do zobaczenia w któtce miłości- powiedział wampir i już go nie było. Chłopak krzyknął wściekły i rzucił komiksem o ścianę po czym opadł na pościel i zamknął oczy. Oddychał ciężko. Wściekły na siebie i cały świat. Wiedział że tej nocy znów już nie zaśnie.

Spike był z siebie okropnie zadowolony. Tym razem to on prowadził i wątpił żeby Angel szybko wysunął się na prowadzenie. Ta walka jeszcze się nie skończyła tylko nabrała rumieńców.

3 komentarze:

  1. Spike odrobinę się zagalopował w ocenie sytuacji. Jak na razie, to ja tu raczej remis widzę. Biedny Alex sam już chyba nie wie czego chce. Własne ciało całkowicie go zdradziło.
    Chciałabym zobaczyć jak on tego chłopaka będzie szukał. Gdzie on znajdzie takiego bohatera co przeciwstawi się dwom silnym wampirom. O tym chyba nasz chłopak nie pomyślał. Przecież każdy, kto chciałby się do niego zbliżyć będzie narażony na niebezpieczeństwo.

    OdpowiedzUsuń
  2. UUU buziak od Alexa to prawdziwy sukces, Spike wysunął się na prowadzenie choć Angel na pewno go dogoni. Chłopak w końcu zakocha się w dwóch wampirach, które go będą dobrze traktować i kochać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejeczka,
    wspaniale, o tak rywalizacja z rumiencami, ale tutaj to raczej obydwaj będą zwyciezcami, o ile ten dopuści ich do siebie...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń