piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 39*

Tak na prawdę żaden z nich tego nie planował.
Gdyby Angel mógł cofnąć czas odbyło by się to romantycznie, bez pośpiechu. Spike nie obawiałby się że ich śliczny chłopiec może nie przeżyć i jest już za późno. Alex dałby sobie jeszcze kilka lat normalnego życia. Ale nie zawsze można wybrać sposób w jaki zmienia się twoje życie.

Tego wieczoru wszyscy polowali na bandę jakichś wyjątkowo paskudnych demonów. Oczywiście ani Angel ani Spike woleli by żeby Alex został w domu ale on po długiej i gwałtownej kłótni zgodzili się żeby poszedł. Obiecał, że będzie się trzymał blisko nich i przez większość czasu był grzeczny ale gdy zobaczył że Willow nie może poradzić sobie z jednym  paskudnym typem puścił się pędem żeby pomóc przyjaciółce.
I od tego czasu wszystko potoczyło się w oka mgnieniu.

Dziewczyna została uratowana ale on padł na ziemię śmiertelnie raniony
-Angel!!!- Krzyknął Spike gdy zobaczył że ich ukochany pada na ziemię. Starszy wampir znalazł się obok młodszego i razem zabrali z pola walki chłopca. Obaj byli źli, przerażeni. Alex ledwo oddychał, krew lała się z kilku głębokich ran.
-Will wszystko będzie dobrze- ciemnowłosy mężczyzna starał się uspokoić kochanka
-On umiera- Spike płakał.
Na szczęście byli już w ich domu a Alex leżał na ich dużym łóżku a oba wampiry ściągały z niego zakrwawione ubrania
-Nie umrze- warknął Angel i pocałował namiętnie młodszego kochanka- musimy to zrobić...
-Teraz- Spike jednak uśmiechnął się lekko i rozciął sobie nadgarstek, chłopak musi być przytomny- Miłości napij się za chwile wszystko będzie dobrze- wyszeptał i pochylił się. Tym czasem starszy mężczyzna rozbierał i siebie i jego. Alex pił i powoli otwierał oczy.
-Boli- jęknął cicho i oblizał wargi
-Kochany posłuchaj teraz- Angel odwrócił głowę chłopca do siebie- musisz przejść rytuał. Dobrze? Przyjmujesz nas?- Pytał gorączkowo. Musieli się pospieszyć
-Tak... tylko niech przestanie boleć- jęknął
-Już kochany- Spike pocałował go czule i spojrzał na starszego kochanka. Ten kiwnął głową
-Jesteś nasz- powiedzieli obaj- twoje życie, twoja wieczność należy do nas. Zaakceptuj nas- chłopak zmusił się żeby otworzyć oczy i lekko uśmiechnął się
-Akceptuję was i pragnę oddać moje życie w wasze ręce- i raz jeszcze jęknął z bólu. Tym razem jednak gdzieś w jego umyśle odezwała się lekka przyjemność. Wiedział że za kilka chwil będzie silniejszy i nigdy już nie poczuje takiego bólu.

Pierwszy wsunął się w jego ciasne wnętrze wsunął się Spike. Nie przygotował go ale Alex'owi nie przeszkadzał ten ból. Było mu coraz przyjemniej. Bardzo chciał dotknąć kochanków ale był za słaby.Mógł tylko otworzyć oczy i przyglądać się im zafascynowany.
-Dobrze miłości?- Zapytał jasnowłosy wampir całując go w policzek. Ten tylko kiwnął głową.
Angel dotykał go delikatnie, najpierw torsu, sutków a później w końcu penisa. Spike zrobił mu miejsce gdy był już bardzo bliski końca. A gdy starszy kochanek wdarł się w gorące ciało warknął przeciągle
-Tak moi kochani- uśmiechnął się i zaczął sam narzucać tempo, każdej nawet  najmniejszej pieszczocie.
Na szczęście Alex nie pojękiwał już z bólu tylko z przyjemności. Jego własny penis napiął się do granic możliwości.
Odchylił głowę do tyłu w zapraszającym geście. Muszą go teraz ugryźć. Zimne usta zaatakowały jego szyję z obu stron. Ciała nad nim poruszały się coraz szybciej, ręce dotykały go coraz pewniej. I w końcu poczuł kły wchodzące w jego skórę.
Jęknął głośno i doszedł gwałtownie razem z ukochanymi wampirami.
-Alex?- Angel uniósł głowę po kilku chwilach. Żadne zmiany na ciele chłopaka nie zaczęły zachodzić i nagle mężczyzna zaczął zastanawiać się czy może jednak się nie udało. Bał się tego.
Ukochany nagle poruszył się i uśmiechnął
-Wszystko dobrze ale muszę się umyć- usiadł zrzucając z siebie ramię młodszego wampira który jęknął niezadowolony- Wrócę za kilka minut- pocałował go i Spike przestał jęczeć tylko przytulił się do Angel'a i jak on obserwował chłopca, gdy ten wychodził z sypialni do łazienki.

Gdy Alex został sam umył się i dopiero gdy nie było na jego ciele ani jednaj kropli krwi podszedł do lustra. Wyglądał zdrowiej i silniej niż kiedykolwiek. A dwa znaki na jego szyi były wciąż jeszcze czerwone ale goiły się na jego oczach. Za  kilka chwil zostaną tylko ładne blizny.
-Śliczny- Angel wszedł do łazienki, za nim wkroczył wciąż jeszcze prowokująco nagi Spike- Wszystko dobrze?
-Jak najlepiej- podszedł do nich i objął- czy to normalne że wciąż mam ochotę?
-Teraz będziesz miał ją bardzo często- objaśnił jasnowłosy wampir głaszcząc jego szyję- A Angel miał cię częściej
-Zazdrośnik- roześmiał się chłopak i patrząc starszemu mężczyźnie w oczy upadł na kolana przed młodszym i wziął jego erekcję w ciepłe usta.
Spike jęknął i wsunął dłonie w miękkie włosy ukochanego. Angel uśmiechnął się i wyszedł. Musiał zawiadomić Ruperta o tym co się stało. A Alex będzie w bardzo dobrych rękach.
Wychodząc jeszcze słyszał jęki dobiegające z łazienki. Jego piękni wieczni chłopcy.
Alex nie przestawał lizać zimnego penisa kochanka, a gdy słyszał że robi dobrze uśmiechał się i pieścił go coraz mocniej. Jedną ręką zaczął dotykać sam siebie a druga gładziła biodra wampira.
-Mocniej miłości- warknął. I chłopak wziął go całego do buzi ssał coraz mocniej, coraz szybciej. Wiedział że Spike jest niemal gotowy raz jeszcze owinął język na czubku penisa i poczuł zimną spermę rozlewającą się w jego ustach. Wstał z klęczek ze wspaniałym uśmiechem
-Dobrze?- Zapytał rumieniąc się niewinnie
-Najlepiej- Spike wziął go w ramiona i znów zaniósł do łóżka- mimo wszystko musisz odpocząć- pocałował go i położył obok.
-Tak to dobry pomysł- chwilę później obaj już spali.

2 komentarze:

  1. Nie spodziewałam się tak szybko przemiany, ale to w sumie miła niespodzianka ;) No a jej przebieg- miodzio,lodzio! Nie pominę oczywiście pochwały, że całkiem zgrabnie poszło ci jej opisanie. Teraz czekam na ewentualne zmiany w wyglądzie Alex'a i to że już się nie zobaczy w lustrze ;)
    Ciekawe jak Rupert zareaguje... Nie dość, że jego syn był śmiertelnie ranny, to jeszcze stał się wampirem,a to raczej spora niespodzianka.
    Weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    Alex został przemieniony, nie spodziewałam się tego aż tak szybko, ale właśnie gdyby nie okoliczności to by nie nastąpiło... ciekawe jaka będzie reakcja Ruperta jak się dowie o tym...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń